Nadszedł czas aby wyciągnąć z dna szafy letnie rzeczy.
Tak właśnie znalazłam swoje szorty z zeszłego roku !
Chyba są już troszkę za duże ...
Będzie trzeba wymienić całą garderobę na inny rozmiar.
Tak kończy się metamorfoza ... grube $ na nowe ubrania !
na Vinted mała wyprzedaż szafy , zapraszam ;)
No to widze niezły sukces od zeszłego roku?:)
OdpowiedzUsuńOj tak ... Nosiłam rozmiar 40 ,a teraz nosze 36/38 i ciagle zabieram za duże rzeczy do przymierzalni , nie mogę sie przyzwyczaić :P
OdpowiedzUsuńJa kiedy schudłam dość sporo to część rzeczy zmniejszałam u krawcowej, wyszło przyzwoicie cenowo. Tak czy siak gratuluję przemiany :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI jak tu nie ćwiczyc? :)
OdpowiedzUsuńMarzę by kiedyś wyciągnąć z szafy szorty i zobaczyć w lustrze ten sam efekt :)
OdpowiedzUsuńHah, wyobraź sobie moje zdziwienie jak wzięłam do krawcowej moje boyfriendy kupione 14kg temu... u niej założyłam je po raz pierwszy i miałam przed lustrem taki sam widok jak u ciebie na zdjęciach :D
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam ;) jak schudlam 15 kg. chce założyć spodenki a tam "pyk " spodenki na kostkach ;)
OdpowiedzUsuńwww.konieczkoo.blogspot.com